ja rozumiem modę, rozumiem chec wyróznienia się... ale żeby młoda, zgrabna dziewczyna tak bardzo się szpciła?? Straszne to jest. Straszne i zatrważające!!
do m: przepraszam że napsułam tyle nerwów i wzbudzam aż takie przerażenie, ale w takim razie proszę o ciuchową poradę na przyszłość dla młodej i zgrabnej dziewczyny aby szpecenie się nie było mi więcej dane ;) pozdrawiam ; )
ps - ach ci księża,wiedziałam że mają nudne życie, ale żeby na street fashion wchodzić ; )))
@M moda nie musi odnosić się tylko do pokazów wielkich projektantów, które często są niczym innym tylko groteską. Strój tej Pani na swój sposób jest modny, dlaczego? Ponieważ dobrze zestawiła ze sobą ubrania oraz kolory. Może i nie jest wyszukany, ale za to jest schludny.
Wiesz, wolę oglądać ludzi ubranych prosto, niż klaunów, czego przykładem jest "stylista" Jacyków.
do bahou: Gdybym była księdzem, to pewnie by mi się Twój strój podobał. ;) Zakamuflowałaś wszystkie swoje atuty, więc i brudnych mysli u płci przeciwnej nie generujesz ;)
A tak na poważnie... ten strój nie podoba mi się ze wzgledu na swoją workowatość i niechlujność. Gdybym zobaczyła tak ubraną dziewczynę na ulicy, to prawdopodobnie wzbudziłaby ona we mnie współczucie (wygląda jakby musiała donosić sweter po starszym bracie). Może nawet złotówkę na bułkę bym dała... ;) (nie dlatego, że jesteś szuplutka - bardzo podoba mi się szczupłość, ale dlatego, że wyglądasz smutno, smętnie i biednie... i jeszcze te dłonie schowane w zbyt długie rękawy... jak dziewczynka z zapałkami)
Nie mówię, że każda kobieta powinna chodzić w mini i w opiętej cekinowej bluzce (bo jest to przegięcie w drugą stronę) ale chociażby podkreślenie talii byłoby wskazane. Kiedys stracisz figurę i będziesz żałować, że za młodych lat nie podkreślałaś swoich atutów. Ja Cię widzę w dobrze skrojonym płaszczyku do kolan, czarnych klasycznych spodniach (lub w ołówkowej spódnicy) i w czułenkach na obcasie. Wyglądalabyś w takim zestawie olśniewająco.
do so-simple: A skąd u Ciebie takie dychotomiczne pojmowanie mody? Dlaczego widzisz tylko skrajnosci (albo to co widzimy na powyzszym obrazku, albo skroka-Jacyków). Są jeszcze odcienie szarości - np. sportowa elegancja, elegancki minimalizm, styl vintage... Według mnie ta dziewczyna robi sobie krzywdę tym ubiorem. Wiem, że nie strój zdobi człowieka, ale.... chyba odrobine wstydziłabym się pokazać w towarzystwie tak odzianego dziewczęcia.
od swetra się proszę odstosunkować, bo to nie brata, a mojego mężczyzny i nie dam złego słowa powiedzieć ; )))
co do butów na obcasie i kiecek - takie też w szafie posiadam i noszę, kiedy sprzyja mi humor i pogoda :) a ołówkowa spódnica to moje długo-tygodniowe marzenie, które w końcu spełniłam na w/w swapie ;) co do powyższedgo ałtfitu, czuję się prosto, wygodnie i w dodatku ciepło. dłonie chowam bo wstydliwe dziewczę jestem, zwłaszcza jak guru modowe miasta krakowa mnie stawia przed obiektywem ;) współczucia mi nie trzeba, ale złotówka na bułkę zawsze się przyda ;DD w każdym razie dziękuję za radę i to fajne, że krytykujesz bez wyzwisk i agresji. kiedyś w nagrodę pokażę ci się w czymś bardziej kobiecym ; ))
ps - co do wstydu w moim towarzystwie-bez przesady, nie śmierdzę, jestem fajna i mam dobre serce; DD pozdrawiam ; ))
no popjerniczyło! Basia wygląda pięknie i kobieco i niejeden sie za nią obejrzał -czego jestem swiadkiem! ma długie i szczupłe nogi i tego niezakamuflowała - ma przeciez obcisłe dzinsy, a duży sweter, -nie wszytsko trzeba podawac na talerzu, mężczyźni też lubią ruszyć wobraźnią. Spójrz na nią jeszcze raz - 'wygląda smutno i biednie' -no chyba żartujesz: )
Komentator od "wstydziłabym się pokazać w twoim towarzystkie" jest bez wyzwisk i agresji dziwny ;]. Mnie się podoba, może dlatego że sama też nie ubieram się w celu wywoływania takich a nie innych myśli u płci przeciwnej (hmmm....). I lubię workowatość i (kontrolowaną) niechlujność. A teksty w stylu "powinnaś...", "będziesz żałowała...." to już przeciwieństwo mody w moim rozumieniu.
Mozna byc zaskoczonym ladunkiem agresji, wywolanej czarnym swetrem w rozmiarze XL...Jakas frustracja jesienna dopadla komentatorow. A detal w postaci lancuszka, ktory pewnie konczy sie torebka przeszedl niezauwazony. Czarny sweter jest podstawa szafy. Moze sie podobac lub nie. Basia rozumie jedna wazna rzecz w dobieraniu proporcji: jesli waski dol - to szersza gora i odwrotnie.
@M. Nie pojmuję mody dychotomicznie, i cenię wspomniane przez Ciebie, "odcienie szarości".
Niestety, użyłem pewnego "skrótu myślowego", przez co przykład mój wydał się być nietrafnym. Najogólniej pisząc, wolę prostotę od przesytu. Lepiej żeby Pani ta ubrała strój niewyszukany, niż przesadziła.(a przypadkiem, elegancki minimalizm nie jest formą "prostej mody"?)
Myślę że powinniśmy zakończyć dyskusję, czy sweterek o rozmiarze XL jest dobry czy też nie, bo chyba najważniejsze jest to, że osoba która to nosi dobrze się w tym czuje. :)
mi się baardzo podoba outfit.;d szukam takiego swetra od zawsze! mam problem ponieważ jestem mega wysoka.-.- [1,80m] i nawet cos co wygląda na oversizowe nie jest w rzeczywistości namnie takie jakie powinno byc.. więc zazdroszczę Ci Basi figury, mężczyzny i swetra! pozdrawiam, Kasia.
M.: chyba nie masz bladego pojęcia o modzie. Basia połączyła w swoim stroju oversize'owy sweter z wąskimi rurkami - taka gra przeciwieństw: luźne - przylegające, aseksualne - seksualne, kobiece-niekobiece. Streetfashion to nie to samo co moda na przyjęcie do Cioci, gdzie rzeczywiście ołówkowa spódnica (dobrze, że nie padło słowo "garsonka" ;)), dobrze skrojony płaszczyk i czółenka byłyby na miejscu.
Bo juz nawet pomijam fakt, że marmurek to aktualny, bardzo silny trend sezonu... ale to taki mały szczegół.
Polecam przeglądnąć inne strony z modą uliczną, np. Hell Looks z Helsinek - tam to dopiero zobaczysz niechlujny ubiór. Wszystko oczywiście zamierzenie niechlujne, a to jest różnica, bo jest to zarazem schludne.
Mistrzyniami w zamierzonej niechlujności w połączeniu z oversizem i butami na wysokich koturnach są siostry Olsen - ikony mody.
Bahou, jesteś zbyt wyrozumiała dla Pani (zapewne niewolnicy swojego "idealnego" looku na szpileczkach) ,która usiłuje zaszufladkować wszystkie młode kobietki. Duży, czarny sweter -zapewne przesycony zapachem ukochanego mezczyzny- to cos nie tylko tajemniczego ale cos co pozostawia pewien niedosyt i niedopowiedzenie... cos co idealnie nadaje się na niezobowiazujacy paranek. Mysle ,ze ta tajemnicza prostota ,ktora reprezentujesz swiadczy tylko i wylacznie o tym jak dobrze czujesz sie w swoim ciele, jak kolorowa wewnetrznie istotka jestes... :) Ps: tą złotowke na bulke do d.... sobie wsadz ;*!
Byłam na swapie i od razu zwróciłam uwagę na Basię, bo rzucała się w oczy, w pozytywnym sensie. Moim zdaniem nie wygląda niechlujnie, tylko nonszalancko i ciekawie.
Potwierdzam niekorzystną aurę pogodową.
I z tego co pamiętam, to chyba nawet się czymś wymieniłyśmy (bezrękawnik z hm?)
i love this.. it's simple but very cool
ReplyDeletebardzo ładnie, i mimo iż strój tej Pani nie jest wyszukany, to (chyba)jest przemyślany, i to jest na plus.
ReplyDeletehttp://fashionissimple.blogspot.com
jesli to jest ładne, to ja jestem księdzem
ReplyDeleteja rozumiem modę, rozumiem chec wyróznienia się... ale żeby młoda, zgrabna dziewczyna tak bardzo się szpciła??
Straszne to jest. Straszne i zatrważające!!
bardzo mi się podoba!
ReplyDeletedo m: przepraszam że napsułam tyle nerwów i wzbudzam aż takie przerażenie, ale w takim razie proszę o ciuchową poradę na przyszłość dla młodej i zgrabnej dziewczyny aby szpecenie się nie było mi więcej dane ;) pozdrawiam ; )
ReplyDeleteps - ach ci księża,wiedziałam że mają nudne życie, ale żeby na street fashion wchodzić ; )))
@M moda nie musi odnosić się tylko do pokazów wielkich projektantów, które często są niczym innym tylko groteską. Strój tej Pani na swój sposób jest modny, dlaczego? Ponieważ dobrze zestawiła ze sobą ubrania oraz kolory. Może i nie jest wyszukany, ale za to jest schludny.
ReplyDeleteWiesz, wolę oglądać ludzi ubranych prosto, niż klaunów, czego przykładem jest "stylista" Jacyków.
Pozdrawiam :]
http://fashionissimple.blogspot.com
do bahou:
ReplyDeleteGdybym była księdzem, to pewnie by mi się Twój strój podobał. ;)
Zakamuflowałaś wszystkie swoje atuty, więc i brudnych mysli u płci przeciwnej nie generujesz ;)
A tak na poważnie... ten strój nie podoba mi się ze wzgledu na swoją workowatość i niechlujność. Gdybym zobaczyła tak ubraną dziewczynę na ulicy, to prawdopodobnie wzbudziłaby ona we mnie współczucie (wygląda jakby musiała donosić sweter po starszym bracie). Może nawet złotówkę na bułkę bym dała... ;) (nie dlatego, że jesteś szuplutka - bardzo podoba mi się szczupłość, ale dlatego, że wyglądasz smutno, smętnie i biednie... i jeszcze te dłonie schowane w zbyt długie rękawy... jak dziewczynka z zapałkami)
Nie mówię, że każda kobieta powinna chodzić w mini i w opiętej cekinowej bluzce (bo jest to przegięcie w drugą stronę) ale chociażby podkreślenie talii byłoby wskazane.
Kiedys stracisz figurę i będziesz żałować, że za młodych lat nie podkreślałaś swoich atutów.
Ja Cię widzę w dobrze skrojonym płaszczyku do kolan, czarnych klasycznych spodniach (lub w ołówkowej spódnicy) i w czułenkach na obcasie.
Wyglądalabyś w takim zestawie olśniewająco.
do so-simple:
A skąd u Ciebie takie dychotomiczne pojmowanie mody? Dlaczego widzisz tylko skrajnosci (albo to co widzimy na powyzszym obrazku, albo skroka-Jacyków). Są jeszcze odcienie szarości - np. sportowa elegancja, elegancki minimalizm, styl vintage...
Według mnie ta dziewczyna robi sobie krzywdę tym ubiorem. Wiem, że nie strój zdobi człowieka, ale.... chyba odrobine wstydziłabym się pokazać w towarzystwie tak odzianego dziewczęcia.
od swetra się proszę odstosunkować, bo to nie brata, a mojego mężczyzny i nie dam złego słowa powiedzieć ; )))
ReplyDeleteco do butów na obcasie i kiecek - takie też w szafie posiadam i noszę, kiedy sprzyja mi humor i pogoda :) a ołówkowa spódnica to moje długo-tygodniowe marzenie, które w końcu spełniłam na w/w swapie ;) co do powyższedgo ałtfitu, czuję się prosto, wygodnie i w dodatku ciepło. dłonie chowam bo wstydliwe dziewczę jestem, zwłaszcza jak guru modowe miasta krakowa mnie stawia przed obiektywem ;) współczucia mi nie trzeba, ale złotówka na bułkę zawsze się przyda ;DD w każdym razie dziękuję za radę i to fajne, że krytykujesz bez wyzwisk i agresji. kiedyś w nagrodę pokażę ci się w czymś bardziej kobiecym ; ))
ps - co do wstydu w moim towarzystwie-bez przesady, nie śmierdzę, jestem fajna i mam dobre serce; DD pozdrawiam ; ))
no popjerniczyło! Basia wygląda pięknie i kobieco i niejeden sie za nią obejrzał -czego jestem swiadkiem! ma długie i szczupłe nogi i tego niezakamuflowała - ma przeciez obcisłe dzinsy, a duży sweter, -nie wszytsko trzeba podawac na talerzu, mężczyźni też lubią ruszyć wobraźnią. Spójrz na nią jeszcze raz - 'wygląda smutno i biednie' -no chyba żartujesz: )
ReplyDeletebezodbioruproszę
-mg,
Komentator od "wstydziłabym się pokazać w twoim towarzystkie" jest bez wyzwisk i agresji dziwny ;]. Mnie się podoba, może dlatego że sama też nie ubieram się w celu wywoływania takich a nie innych myśli u płci przeciwnej (hmmm....). I lubię workowatość i (kontrolowaną) niechlujność.
ReplyDeleteA teksty w stylu "powinnaś...", "będziesz żałowała...." to już przeciwieństwo mody w moim rozumieniu.
Wszyscy komentujący musieli kiedyś przeczytać "Awanturę o Basię" i nadal są pod wrażeniem lektury :-)
ReplyDeleteMozna byc zaskoczonym ladunkiem agresji, wywolanej czarnym swetrem w rozmiarze XL...Jakas frustracja jesienna dopadla komentatorow. A detal w postaci lancuszka, ktory pewnie konczy sie torebka przeszedl niezauwazony. Czarny sweter jest podstawa szafy. Moze sie podobac lub nie. Basia rozumie jedna wazna rzecz w dobieraniu proporcji: jesli waski dol - to szersza gora i odwrotnie.
ReplyDelete@M. Nie pojmuję mody dychotomicznie, i cenię wspomniane przez Ciebie, "odcienie szarości".
ReplyDeleteNiestety, użyłem pewnego "skrótu myślowego", przez co przykład mój wydał się być nietrafnym.
Najogólniej pisząc, wolę prostotę od przesytu.
Lepiej żeby Pani ta ubrała strój niewyszukany, niż przesadziła.(a przypadkiem, elegancki minimalizm nie jest formą "prostej mody"?)
Pozdrawiam :]
http://fashionissimple.blogspot.com
@M. prostota to pojęcie względne.
ReplyDeleteMyślę że powinniśmy zakończyć dyskusję, czy sweterek o rozmiarze XL jest dobry czy też nie, bo chyba najważniejsze jest to, że osoba która to nosi dobrze się w tym czuje. :)
mi się baardzo podoba outfit.;d
ReplyDeleteszukam takiego swetra od zawsze! mam problem ponieważ jestem mega wysoka.-.- [1,80m] i nawet cos co wygląda na oversizowe nie jest w rzeczywistości namnie takie jakie powinno byc..
więc zazdroszczę Ci Basi figury, mężczyzny i swetra!
pozdrawiam,
Kasia.
M.: chyba nie masz bladego pojęcia o modzie. Basia połączyła w swoim stroju oversize'owy sweter z wąskimi rurkami - taka gra przeciwieństw: luźne - przylegające, aseksualne - seksualne, kobiece-niekobiece. Streetfashion to nie to samo co moda na przyjęcie do Cioci, gdzie rzeczywiście ołówkowa spódnica (dobrze, że nie padło słowo "garsonka" ;)), dobrze skrojony płaszczyk i czółenka byłyby na miejscu.
ReplyDeleteBo juz nawet pomijam fakt, że marmurek to aktualny, bardzo silny trend sezonu... ale to taki mały szczegół.
Polecam przeglądnąć inne strony z modą uliczną, np. Hell Looks z Helsinek - tam to dopiero zobaczysz niechlujny ubiór. Wszystko oczywiście zamierzenie niechlujne, a to jest różnica, bo jest to zarazem schludne.
Mistrzyniami w zamierzonej niechlujności w połączeniu z oversizem i butami na wysokich koturnach są siostry Olsen - ikony mody.
Bahou, jesteś zbyt wyrozumiała dla Pani (zapewne niewolnicy swojego "idealnego" looku na szpileczkach) ,która usiłuje zaszufladkować wszystkie młode kobietki.
ReplyDeleteDuży, czarny sweter -zapewne przesycony zapachem ukochanego mezczyzny- to cos nie tylko tajemniczego ale cos co pozostawia pewien niedosyt i niedopowiedzenie... cos co idealnie nadaje się na niezobowiazujacy paranek.
Mysle ,ze ta tajemnicza prostota ,ktora reprezentujesz swiadczy tylko i wylacznie o tym jak dobrze czujesz sie w swoim ciele, jak kolorowa wewnetrznie istotka jestes... :)
Ps: tą złotowke na bulke do d.... sobie wsadz ;*!
zmieniłabym buty ale ogólnie bardzo fajnie
ReplyDeleteaneta
Byłam na swapie i od razu zwróciłam uwagę na Basię, bo rzucała się w oczy, w pozytywnym sensie.
ReplyDeleteMoim zdaniem nie wygląda niechlujnie, tylko nonszalancko i ciekawie.
Potwierdzam niekorzystną aurę pogodową.
I z tego co pamiętam, to chyba nawet się czymś wymieniłyśmy (bezrękawnik z hm?)
@Ewa: my - Basia i Ty czy my - ja i Ty? ;-)
ReplyDeleteMy = ja i Basia :)
ReplyDeleteA Ciebie i Alicji nie widziałam, byłyście jakoś później?
mi się bardzo podoba a wy się nie znacie...
ReplyDeletebardzo ładnie, pewnie wygodnie...
ReplyDeletenie jest tak kiczowato jak w większości przypadków na tym blogu ;)