19/08/2009

O Cycle Chic w Polsce i na świecie

Kilka dni temu popełniłam dla Gazety Wyborczej tekst poświęcony zjawisku Cycle Chic, a więc niejako związanemu z tym, czym się zajmuję na co dzień, czyli street fashion. Wczoraj wywędrował on na stronę główną gazety.pl, a przeczytać i skomentować można go tutaj lub bezpośrednio u mnie na blogu. Ciekawa jestem, co o tym myślicie. Czy macie takie rowery, czy dopasowujecie strój do roweru? Czy też zupełnie się tym nie przejmujecie, bo priorytetem jest wygoda, a najważniejsze jest, żeby siodełko nie parzyło w siedzenie? ;-)

8 comments:

  1. Przeczytam i skomentuje ;-) Śmieszne słowo: "popełniłam", którego chyba nie zaakceptuje w takiej wersji ;-)..dla mnie popełnić można zbrodnię ;-) hihi

    ReplyDelete
  2. To taki żart lingwistyczny, lubię grę słowem ;-)
    Poza tym, dla niektórych "popełniłam" - bo przecież Holendrzy wcale a wcale nie jeżdżą na rowerze, a nazwa "holenderka" wzięła się znikąd, albo kojarzy wyłącznie z krową. :P

    ReplyDelete
  3. A ja lubię szukać szczegółów i je komentować ;-) Buźka!

    ReplyDelete
  4. Mam czerwony rower, więc trochę mnie ogranicza kolorystycznie...
    Jednak ponieważ jazdę na rowerze traktuję głównie jako sport, ruch i sposób na spalenie kalorii, więc ubieram się wygodnie w jakieś ciuchy z Decathlonu (o Boże, Decathlon, toż to świętokradztwo!), czapeczkę z daszkiem i jazda:)

    ReplyDelete
  5. No właśnie - wszystko zależy od tego, jak traktujesz tą jazdę na rowerze. Jeśli jeździsz rekreacyjnie po przysłowiowe "bułki", to JA nie widzę powodu, dla którego miałabyś rezygnować ze swojego codziennego stroju, czy nawet elegancji na rzecz sportowych ciuchów, które nastawione są głównie na praktyczność i wygodę; gdzie estetyka jest drugorzędna.

    ReplyDelete
  6. If I had a choice I'd pick a bike that's a unique accessory on its own, like a vintage ladies town bike made in Holland of UK :P no hybrid sports frames for me!

    ReplyDelete
  7. Po same bułki to ja chodzę pieszo. Jeśli już muszę wytaszczyć rower z piwnicy, to po to, żeby się później porządnie spocić. I stąd ten Decathlon;-)

    ReplyDelete
  8. przeczytalem i bardzo mnie sie spodobalo ;)

    ReplyDelete

Dzięki za komentarz :) Komentarze obrażające i atakujące osoby fotografowane będą usuwane.

+ Jeśli jesteś niezalogowana/y, podpisz się nickiem lub imieniem (będzie mi łatwiej odpowiedzieć).
+ Proszę, nie zamieszczaj (auto)reklam.