- Mimo że nasza nazwa beRETRO nawiązuje niejako do vintage i retro, nie chciałyśmy i nie chcemy, by kojarzyła się jednoznacznie. Istnieje cała masa vintage shopów w internecie, a samo słowo vintage jest niejednokrotnie nadużywane - mówi Aga Rejman-Psujek, współwłaścicielka concept store'u przy Gołębiej. - Tutaj też co prawda można znaleźć tego typu ubrania, ale to nie wszystko. Kładziemy mocny nacisk na promowanie młodych, zdolnych ludzi, dlatego w beRETRO oprócz ubrań można nabyć fotografie, ręcznie wykonaną biżuterię i inne prace artystów.
Wszystko zaczęło się od współpracy Agi z Davą Palej w jednym z modowych portali internetowych. Wkrótce dziewczyny pomyślały o połączeniu swojej pasji z biznesem. Postanowiły sprawdzić, jak to jest w praktyce. Dotychczas świat mody odkrywały teoretycznie - poprzez rozmowy z projektantami i kontakt z użytkownikami portalu. Ale siedzenie za biurkiem je zmęczyło i chciały popracować na większym luzie, nawiązując przy okazji sporo kontaktów towarzyskich.
- Zależało nam przede wszystkim na tym, by skupić wokół siebie ludzi, którzy coś ciekawego robią, a przy okazji interesują się modą. Stąd pomysł stworzenia concept store'u. Miejsce współpracuje na stałe z Color Spotem (nowy lokal na Brackiej), gdzie odbywać się będą imprezy, warsztaty, wystawy fotografii i grafiki organizowane przy udziale sklepu - opowiadają. - Ciągle się rozwijamy, dlatego jesteśmy otwarte na współpracę w wielu różnych dziedzinach. Szukamy młodych fotografów, projektantów, stylistów, modelek, wizażystów, ludzi, którzy oprócz talentu i pasji posiadają nietuzinkową osobowość.
Właścicielki beRETRO planują co miesiąc wydawać modowy kalendarz ze zdjęciami stylizacji stworzonych z wykorzystaniem ubrań i dodatków z butiku. W sklepie w chwili obecnej można nabyć m.in. fotografie Michała Lichtańskiego, a także ubrania i dodatki autorstwa Green Establishment, LIT Fashion, Lilu, Pangei, Allure oraz Coco Mayaki.
Zdjęcia i portfolio swoich projektów można przesyłać na adres e-mailowy sklepu. - Jeśli coś nas szczególnie zainteresuje, na pewno się odezwiemy. Chcemy wybrać rzeczy, które naszym zdaniem pasują do całej idei, do nas i do ludzi, dla których to robimy. Nie chcemy, żeby trafiały do nas przypadkowe przedmioty, stąd selekcja. Wkrótce powstanie nasz sklep internetowy, dzięki czemu nasza działalność stanie się dostępna dla ludzi z całej Polski. W samym butiku prowadzona jest też wishlista, na którą można wpisać się ze swoim ubraniowym życzeniem. Postaramy się, by poszukiwana rzecz wkrótce się znalazła - zapewnia Rejman-Psujek.
Szalenie podoba mi się pomysł z selekcją towaru, żeby wszystko tworzyło fajną, ale też klimatyczną i harmonijną całość. I, ach, pragnę tej konewki!!! szkoda że mieszkam za granicą, a w Krakowie będę dopiero za trzy tygodnie ;-(
ReplyDeletePozdrawiam, Katarzynietta
Co do konewki- mam taką różową. Fakt faktem czerwona fajniej się prezentuje:D
ReplyDeleteOOOH, I want that watering can bag in red, the dress with the clear sequins remind me of Christopher Kane
ReplyDeleteCiekawie się prezentuje. Szkoda, że w Krakowie... :)
ReplyDeleteSuper że w Krakowie. Konewka mistrzostwo, mam taka oryginalną :P
ReplyDeletepiszesz w idealnym momencie, jutro przybywam do krk:)
ReplyDeletewow!
ReplyDeleteczerwona torebka świetna <3
Twory Pangei oraz Coco Mayaki rozpoznaję z miejsca.
ReplyDeletewie ktoś jaki jest dokładny adres ?
ReplyDeleteohh ale mi milo:)
ReplyDeleteoraz konewka tez z mojej domowej kolekcji;)przywieziona z concept store w yokohamie :D pozdrawiam:)
aaaa potrzebuję takie pióra!! jaki jest adres sklepu????
ReplyDelete@ N. i anonymous: ul.Gołębia 8/1
ReplyDelete@Coco: i wystawiłaś ją na sprzedaż? :>
moja szafa jest kopalnia takich dziwactw... a wlasciwie przestrzen wokol szafy bo w samej szafie nic od dawna sie nie miesci;) a taka "walka" z brakiem miejsca jak sprzedaz - jest bardzo skuteczna :D
ReplyDeleteGabrielka troche zenady robisz podpinajac sie pod GW na CJG wiec moze odpusc albo stan sie bardziej uwaznym obserwatorem
ReplyDeletemarteczka
powiedz skad ty bierzesz te dziwadla do swoich fotaskow? bananowa mlodziez, pseudoartyzm, studia - sztuka albo filmoznawstwo :/ skad ty przyjechalas do krakowa?? bo ja w tym miescie dlugo juz pomieszkuje i zareczam - tak sie krakow nie nosi, tak sie nosza przyjezdni studenci, dla ktorych krakow to nie wiem jaki szal
ReplyDeletezal po prostu z tego co robisz, tym wiekszy ze sie podpinasz pod GW
Och, och, lecę, pędzę tam :-) i niekoniecznie po konewkę ;-)
ReplyDeleteŚwietny, ciekawy pomysł.
od jakiegoś czasu śledzę komenty i ciągle jakieś osoby wypisują "żal... co ty robisz... no żenada" itp.
ReplyDeleteto co oni piszą to prawdziwa żenada. prawdopodobnie pisze to jakaś jedna osoba (podpisuje się różnymi imionami lecz jest anonymous)
Gabrysia ktoś Ci chyba zazdrości ;)) nie przejmuj się, bo nie ma w Twoim blogu śladu pozerstwa czy czegoś takiego.
jasne ze zazdroscimy gabrysi :D
ReplyDeleteja sie tylko zastanawiam gdzie ona lapie te nasze krakowskie ikony mody i z ktorego podlasia czy opolszczyzny one sa (te ikony)
mat
fantastyczne miejsce!
ReplyDeleteFajnie sie dzieje, ostatnio w Krakowie. Zaluje, ze jeszcze przez dlugi czas sie nie wybiore. Chetnie odwiedzilabym te wszystkie miejsca, o ktorych piszesz w "GW" i nie tylko.
ReplyDeleteDo Anonimusa z 11.02
ReplyDelete"ja sie tylko zastanawiam gdzie ona lapie te nasze krakowskie ikony mody i z ktorego podlasia czy opolszczyzny one sa (te ikony)"
Nie wiem jak sie zwrocic, z tym zawsze jest problem, gdy ktos sie nie podpisuje pod dzielem. Mam odpowiedz: ona lapie je w Krakowie, na ulicy i wydaje mi sie malo prawodpodobne, zeby wylapane osoby od wejscia pokazywaly zaswiadczenie o meldunku. Ciekawe skad przyszlo ci do glowy akurat Podlasie czy Opolszczyzna i chcialabym zapytac o sens twojego komentarza. A jezeli "Anonimus" z 17 stycznia (14.01) pochodzi rowniez od ciebie, napisz jasniej jak ubieraja sie prawdziwe, krakowskie studentki? Jesli ciekawie, tez mozesz zrobic im troche zdjec i "podpiac sie" pod Gazete. Osobiscie mysle, ze takie podpiecie sie o wlasnych silach nie jest latwe.Wymaga wytrwalej pracy, tzw jaj, iskry w glowie i odwagi w momencie podpisania sie imieniem i nazwiskiem.
podlasie i opolszczyzna nie przyszly mi do glowy tak po prostu - znam dwie laski stad, jedna z podlasia druga z opolszczyzny czy z lubuskiego nie pamietam juz, chyba z lubuskiego, obie zmanierowane, nie do wytrzymania, zarozumiałe i przez pol roku juz pieja o tym, ze sa na stronie gabrielki
ReplyDeletelaski generalnie wiocha gleboka i odpierda*** im palma ze w krakowie na studiach
sorry
mat
mat, widać wyraźnie - żal dupę sciska. Pokazujemy tutaj postacie z naciskiem na wygląd zewnetrzny. Zupełnie nie interesują mnie aspekty prywatne z życia tych osób. Mogą być kim chcą - tu mają wyglądać !
ReplyDeleteJanek
Czytając o poczynaniach dziewczyn w Krakowie, nieśmiało ośmielę się zaprosić Was na swoją stronę, która dopiero co powstała i ma szansę się rozwinąć właśnie dzięki Wam, poszukującym czegoś nietuzinkowego, co zaświtało w głowie a nie znalazłyście tego na wieszaku w sklepie. Mam tu na myśli ręcznie malowane koszulki wg Waszych pomysłów;) Zapraszam serdecznie!
ReplyDeleteJanek - jasne ze zal mi dupe sciska :D najbardziej dlatego ze tez chcialbym zeby ludzie po mnie jechali na blogasku gabrielki
ReplyDeletejestes jak obroncy bloga roku na onecie, tez nie mozna skrytykowac ze dali wygrana z litosci dzieciakowi, ktoremu umarl ojciec, bo zaraz napisza ze zazdrosci
mat
Mat, tracisz pedaly. Co do "jechania" po twojej osobie, sam sie podstawiasz. Wlasciwie dlaczego zalezy ci na robieniu dymu z niczego? Z ojcem trafiles w dziesiatke. Wydaje ci sie, ze akurat to ma cos do rzeczy? Moze nie warto reagowac na to co piszesz. Branie udzialu w takiej wymianie jest delikatnie mowiac zenujace. Ale trudno sie do tego nie odniesc, znajac autorke blogu. Mozesz powiedziec, ze dobrze ja znasz? Warto przemyslec, zanim sie napisze, prawda? Jak juz koniecznie musisz sie wyladowac, istnieja inne sposoby, najlepiej w oderwaniu komputera.
ReplyDeleteja sobie pisze, a wy sie burzycie
ReplyDeletepokazujecie mi jak mnie lecewazycie, a odpisujecie
okreslic sie trzeba czasem w zyciu
mat
Hehe, komentarze mata mnie rozbroiły. Zdenerwowały, ale przede wszystkim rozbawiły. Znam wielu ludzi, których zdjęcia zamieściła Gabriela i większość z nich to krakowianie od pokoleń, chociaż nie wiem, co to ma do rzeczy jeśli chodzi o modę. Chciałabym zobaczyć zdjęcie mata, bo zapewne sam dla siebie jest ikoną mody, niech pochwali się, jaki styl jemu się podoba. Odpowiadam na ten komentarz, bo nie jestem w stanie ignorować takich postaw, ale w sumie zastanawiam się, czy dyskusja z człowiekiem, którego życie polega na zostawianiu negatywnych komentarzy na portalach modowych i nieumiejętności znalezienia słowa zastępczego do wulgaryzmów ma jakiś sens.
ReplyDeleteKasia
nie nazywaj ten nedznej stronki portalem modwowym buahahahahahahahha
ReplyDeletegoslaw
Witamy kolejnego eksperta, "goslawa". Moze rozwiniesz temat? Zaloze sie, ze wszyscy na to czekaja. Nie odbieraj tego jako prowokacji. Na pewno masz w rekawie cala liste zarzutow. Czepnij sie zatem bardziej konstruktywnie, jezeli potrafisz. Z ciekawosci: po co tracisz czas i wchodzisz na te nedzna stronke?
ReplyDeletelubię taki sklepiki,ale w mniejszych miastaach nie mialy by szansy przetrwać, trzymam kciuki za prowadzenie biznesu :)
ReplyDeletepierwsza zasady wypowiedzi pisemnej - nie uzywamy slow ktorych nie rozumiemy
ReplyDeletepolecam lekture definicji portalu internetowego (jakim moze byc tez portal modowy chociaz to juz bardziej wortal)
po lekturze mozemy polemizowac czy ta nedzna stronka jest portalem
goslaw
Przeglądam blog Pani Gabrieli od jakiegoś czasu, nie jakoś specjalnie systematycznie, ot od czasu do czasu, w wolnej chwili, kiedy akurat mam przerwę na kawę i papierosa ;) Wchodzę tu po to, zreszta jak na wiele innych stron, serwisow i wortali aby obejrzec coś miłego, ciekawego i niekoniecznie po to żeby czytać frustratów, który strzępią swoje tępe języki na złośliwe komentarze. W takim razie po co w ogóle odwiedzacie te strone? Najbardziej irytuje mnie to, że daję się ponieść temu, jak to nazwać dialogowi...
ReplyDeletemoim "mili" myślę, że zamiast idiotycznych wytykań lepiej skierować swoje frustracje na coś konstruktywngo, podjąć się jakiegos wyzwania i się pod nim podpisać. Tak żeby inni mogli kiedys wyrazic na wasz temat opinię!!! I oby wtedy była ona faktyczną opinią a nie jadem wynikającym z braku własnej wartości i leczenia kompleksów!!!
Pani Gabrieli nie znam osobiscie. Ale trzymam kciuki i pozdrawiam:)))
Jak również woj opolskie, podlaskie, lubuskie....ect...
Magda