Podczas ośmiogodzinnego maratonu, konkursowe ubiory, zaprojektowane przez uczestników tego wydarzenia, były prezentowane przez modelki na wybiegu.
Mało brakowało, by mnie nie wpuszczono, na szczęście jednak udało mi się zaczarować kontrolerów zaproszeń swoim czarującym uśmiechem nr 5 ;-)
Relacja z pokazu ukaże się niebawem, tymczasem zamieszczam tutaj jego namiastkę.
Film zmontowali Angelika Marchlińska i Jacek Gronowski.
Dziękuję im serdecznie za użyczenie linka do filmu i za zdjęcia, które niebawem wykorzystam w tekście.
Oto lista osób, których projekty zostały pokazane w filmie:
1. Bartłomiej Zimny (Rags- dobre szmaty)
2. Beata Modliborek (Oko Tokio)
3. Justyna Ziębiec (Psycho flowers)
4. Monika Hetner (Proszę Pana, czy dziś pada?)
5. Paulina Palian (Hop sa sa)
6. Paulina Blachura (Przełamując fale)
7. Jakub Ziemirski (Miejski luz)
:)
ReplyDeletecholirka! Szkoda, że mi nie powiedziałaś! Też bym poszła!:)
ReplyDeletepodobają mi się Twoje stylizacji.. szkoda że tgo sklepu Glitzy nie ma w Polsce a an allegro ubrania są w ilościach znikomych :/
ReplyDeletebaaaaardzo mi milo, ze "HOP SA SA!" znalazla sie na twoim blogu sposrod 67 kolekcji.
ReplyDeletedziekuje i pozdrawiam serdecznie,
PPalian
www.paulinapalian.com
jak co roku to samo - kilka ciekawych kolekcji młodych projektantów i dramatycznie niski poziom organizacji imprezy. modelki i modele z łapanki na ulicy (tak tak wiem, ze to z pewnej agencji modelek z ktora szkola SAPU ma umowe, ale nie zmienia to faktu, ze ci ludzie na wybiegu chyba sa po raz pierwszy). konferansjerka to po 15 minutach meczace pustoslowie. sala nck nieprzystosowana do takiej imprezy (duchota i miejsca siedzace na ktorych dluzej niz godzine nie da sie seidziec).
ReplyDeletePodsumowujac szkoda młodych projektantow bo zamiast fajnej gali promujacej ich jest czwartorzedna impreza majaca na celu polechtanie ego wlascicieli SAPU.
Ogółem, organizacja imprez nie jest mocną strona Krakowian :-)
ReplyDeleteW fotelu kolana miałam na wysokości brody, jak w Fiacie 126p.
Trudno się z Tobą nie zgodzić, że impreza powinna odbyć się gdzie indziej. Gdzieś, gdzie jest długi i szeroki dobrze oświetlony korytarz.