25/03/2009

Cracow Fashion Awards 2009 za kulisami ;-)

Oto kilka osób, które miałam przyjemność spotkać na tej imprezie. Widziałam nawet Elvisa i potwierdzam - Elvis żyje :) :















22/03/2009

Cracow Fashion Awards 2009 rozdane

Konstrukcje i dekonstrukcje, szyfon i wełna, skóra i koronka… Tegoroczny konkurs Cracow Fashion Awards upłynął pod znakiem kontrastów. W sobotnie popołudnie w Nowohuckim Centrum Kultury odbyło się święto młodej krakowskiej mody.

Widzowie mogli obejrzeć ponad 50 autorskich kolekcji. Pojawiły się ubrania inspirowane spienionym oceanem, wojskowym mundurem, punk rockiem, jak również stylem ulicy w Filadelfii oraz Tokio. Panowała duża różnorodność, choć o indywidualność i nietypowe ujęcie tematu było czasami trudno. Przy oglądaniu czterdziestej kolekcji poszczególne stroje zaczynały się ze sobą zlewać, a w przypadku niektórych kolekcji widz mógł odnieść wrażenie, że ogląda pokaz ubrań Cropp Town lub Reserved, a nie studenta Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru. Moim prywatnym zdaniem kolekcje tego typu nie powinny być w ogóle dopuszczane do konkursu. Tego typu ubrania można zobaczyć w 50 różnych sieciówkach na wieszaku. Choć możliwe, że projektanci tworzyli z myślą o przyszłym stażu w jednej z tych firm.
Na wybiegu królowały szarości, biele i czernie, przy jednoczesnej zabawie formą, a więc ubraniami origamicznymi, składającymi się z plis, falban i zakładek. Niektóre spódnice lub marynarki sprawiały wrażenie złożonych z papieru – gołym okiem widać było staranność projektantów, jakość materiałów i dbałość o detale. Tak jak w przypadku kolekcji Magdaleny Śmielak, lub Katarzyny Marusarz, które sztukę origami doprowadziły do perfekcji.
Jeśli już pojawiały się bardziej wyraziste kolory, to w małych ilościach, albo niektórych indywidualnych kolekcjach, związanych z modą uliczną lub sukienkami koktajlowymi, w większości naprawdę pret-a-porter. Projektanci biorący udział w tegorocznym konkursie postawili na grę konstrukcją ubrania, jego „architekturą”. Wyraźnie zostało to pokazane m.in. w kolekcji Elżbiety Mazurek „Wełniany szyk”, którą autorka wydziergała własnoręcznie. Wśród jej prac znalazły się zapierające dech suknie, które z powodzeniem można założyć na uroczystą okazję. Projektantka zaprzeczyła temu, jakoby wełna nadawała się wyłącznie do swetrów. Inny mit, dotyczący futer (które noszą tylko nuworysze albo panie po 60-tce), obaliła w swojej kolekcji Elena Chimacovschi, adaptując karakuły do współczesnych warunków.

Laureaci zostali obsypani nagrodami.
Rada Mediów z Michałem Zaczyńskim (Newsweek Polska) nagrodziła Magdalenę Wielgosz. Autorka kolekcji „Paź królowej” opublikuje swoją kolekcję w jednym z najbliższych numerów Newsweek Polska. Przez Radę Mediów zostały zauważone też inne kolekcje, m.in. inspirowana twórczością Grzegorza Ciechowskiego, „Phantas magoria” autorstwa Małgorzaty Grzywnowicz i Małgorzaty Węgiel.
Główną nagrodę, tytuł Kolekcji Roku, Rada Wysokich Krawców przyznała Grażynie Łobodzie za kolekcję „Konstruując przestrzeń”. Została ona oparta na niecodziennym podejściu do konstrukcji ubioru i rzeźbiarskim ujęciu sylwetki, którą można na nowo tworzyć i obudowywać materiałem. Autorka prac otrzymała również statuetkę od Galerii Kazimierz.

Warto przypomnieć, że 28 marca o godz. 16.00 w Galerii Kazimierz można zobaczyć pokaz tegorocznej Kolekcji Roku. Następna edycja konkursu Cracow Fashion Awards dopiero za rok. Organizatorzy mają w planach urządzić ją… na Wawelu.

Autorką poniższych zdjęć jest Krystyna Dul.

Kolekcja Roku, Grażyna Łoboda, "Konstruując przestrzeń":




Kolekcja nagrodzona przez Radę Mediów: Małgorzata Wielgosz, "Paź królowej":




Kolekcja wyróżniona przez Radę Mediów: Małgorzata Grzywnowicz i Małgorzata Węgiel, "Phantas magoria":





Ze względów technicznych nie mogę niestety załadować większej ilości zdjęć. Więcej zdjęć tutaj

15/03/2009

Miasto jest nasze :-)

Wczoraj władzę nad miastem, a konkretnie jego centrum, przejęły szafiarki. Ja również, mimo, że szafiarką nie jestem, wzięłam udział w tym kolejnym, drugim już, krakowskim minizlocie - zobaczcie, jak to wszystko wyglądało:



Zdjęcie główne, eksponujące jakże szafiarską pozę "na sierotkę". Planowałyśmy jeszcze ułożyć z ciał napis H&M, ale nie wyszło. :-) Od lewej: Elfka, Ala, Ryfka, Kokarda, Bastet, ja, Styledigger, Kostki Cukru, Marzymska, Lilu, Magia oraz Aife. Ufff! Było nas dużo, aż dziwię się Łukaszowi, jedynemu mężczyźnie, synkowi Magii, że wytrzymał grzecznie przez całe spotkanie :-) Po drugiej stronie obiektywu stała Marika, na co dzień fotografująca Alice Point. :-) Liczę skrycie na kolejne spotkanie, i to już niedługo, dziewczyny! Nawet nie udało mi się zamienić słowa ze wszystkimi, tak nas było dużo. Zresztą, na pewno będzie ku spotkaniu okazja - omawiałyśmy wstępnie pewien owiany tajemnicą projekt, który ma ruszyć pod koniec kwietnia. Nic więcej nie powiem, żeby nie psuć niespodzianki i nie zapeszyć...











P.S. Za kilka dni będę widzem na tegorocznych Cracow Fashion Awards - czy któraś / -yś (?) z Was się wybiera? Pojawią się oczywiście zdjęcia, i będzie relacja - nie tylko w Gazecie Wyborczej, ale również i tutaj. Nie możecie tego przegapić! ;-)