Zdjęcie główne, eksponujące jakże szafiarską pozę "na sierotkę". Planowałyśmy jeszcze ułożyć z ciał napis H&M, ale nie wyszło. :-) Od lewej: Elfka, Ala, Ryfka, Kokarda, Bastet, ja, Styledigger, Kostki Cukru, Marzymska, Lilu, Magia oraz Aife. Ufff! Było nas dużo, aż dziwię się Łukaszowi, jedynemu mężczyźnie, synkowi Magii, że wytrzymał grzecznie przez całe spotkanie :-) Po drugiej stronie obiektywu stała Marika, na co dzień fotografująca Alice Point. :-) Liczę skrycie na kolejne spotkanie, i to już niedługo, dziewczyny! Nawet nie udało mi się zamienić słowa ze wszystkimi, tak nas było dużo. Zresztą, na pewno będzie ku spotkaniu okazja - omawiałyśmy wstępnie pewien owiany tajemnicą projekt, który ma ruszyć pod koniec kwietnia. Nic więcej nie powiem, żeby nie psuć niespodzianki i nie zapeszyć...
P.S. Za kilka dni będę widzem na tegorocznych Cracow Fashion Awards - czy któraś / -yś (?) z Was się wybiera? Pojawią się oczywiście zdjęcia, i będzie relacja - nie tylko w Gazecie Wyborczej, ale również i tutaj. Nie możecie tego przegapić! ;-)
Teraz to nie wyobrażam sobie kolejnych szafiarskich spotkań bez Ciebie :) Nie spodziewałam się, że z Ciebie aż tak wesoła i sympatyczna kobitka. Do następnego razu!
ReplyDeleteMiałaś inną wizję mojej osoby? :> :)
ReplyDeleteDzięki za spotkanie, miło było zamienić z wami na żywo kilka słów. I już nie będę bała się podchodzić, kiedy zobaczę Cię na ulicy! ;-)
Nie wiem dlaczego, ale wyobrażałam sobie, że Pani Redaktor jest poważniejsza ;)
ReplyDeletewidać że przejęły ;)
ReplyDelete@Ryfka: póki co, szeregowa, niska szczeblem, współpracowniczka. ;-) Wszystko z małej litery.
ReplyDeleteGia: stanowiłyśmy wczoraj główną atrakcję turystyczną - a jak sobie przypomnę oburzone babcie na rynku, kontrolujące, czy Ryfka ma na sobie bieliznę, to chce mi się śmiać :-)
ja bede :D
ReplyDeletecieplutkie zaproszenia czekaja na biurku a ja z pewnym dreszczykiem emocji czekam na nadchodzacy weekend. Zapowiada sie prawdziwy maraton, choc ponos jakosciowo duzo gorszy od zeszlorocznego- jak glosi plotka...
Zobaczymy - też się już nie mogę doczekać! :-) Będziesz kibicować komuś konkretnemu, czy idziesz, jako studentka SAPU, z ciekawości? Słyszałam, że osoby "z zewnątrz", spoza szkoły i mediów, zainteresowane po prostu samą imprezą, nie dostają zaproszeń...
ReplyDeleteTo spotkanie było świetne, więc mam nadzieję, że będą takie częściej;)
ReplyDeletejakby się chciało przyjść na Cracow Fashion Awards to co trzeba zrobić?;>
napis H&M z pewnością zapisałby się złotymi zgłoskami w księdze polskiego szafiarstwa ;) strasznie żałuję, że mnie z wami nie było.
ReplyDeleteMiło mi było poznać. Dzięki za zdjęcia właśnie sobie ściągnełam :). Do zobaczenia na nastepnym spotkaniu lub na mieście :)
ReplyDeletebeautiful girls! what a sight to see you altogether
ReplyDeletehej, sledze blogi niektorych z was juz jakis czas i chodz moda to nie moja najlepsza strona, wzbudzacie moje zainteresowanie bardzo:) a ze Krakow to moje miasto zawsze i wszedzie wiec kibicuje waszym planom. widac ze fajne spotkanie mialyscie:)
ReplyDeleteMiło było Cię poznać- mam nadzieję, że następnym razem uda nam się zamienić więcej niż kilka słów. Pozdrowienia!
ReplyDeleteAAA no i dziękuję za zdjęcia!
ReplyDeletemiło było Cię poznać :) To było bardzo sympatyczne spotkanie :) To jak dziewczyny, umawiamy się na ciastko i kawę co miesiąc? :D
ReplyDelete@Lilu - Alice Point mówi, że osoby z zewnątrz wchodzić na konkurs nie mogą (ale po co wobec tego rozwieszaliby plakaty na mieście, jeśli to impreza zamknięta?) Ja bym tam na Twoim miejscu zadzwoniła :-)
ReplyDelete@Magia - do zobaczenia i na spotkaniu, i na mieście! - obiecałam Ci przecież, że zrobię Ci parę zdjęć :-)
@Kasia - thanks!
@Sabba - miło nam, że śledzisz nasze poczynania (myślę, że mogę tak w imieniu szafiarek - bloggerek powiedzieć i żadna się nie obrazi ;-))
@Styledigger - Nie ma za co! Mam nadzieję, że następnym razem pogadamy dłużej.
@Bastet - Co miesiąc tak, byle nie częściej, bo jestem na diecie - chyba, że wy będziecie jeść, a ja patrzeć, jak jecie ;-) Zapomniałam Ci powiedzieć - bardzo przypominasz mi moją dobrą znajomą, gdybym pokazała Ci jej zdjęcie, stwierdziłabyś, że jesteście siostrami. :-)
Gabrielo( a mniej oficjalnie: Gabrysiu/Gabi... jak wlasciwie mozna sie do Ciebie zwracac? ;))
ReplyDeleteJesli chodzi o pokaz, to rzeczywiscie zaproszenia dostaja studenci i ludzie z tzw. branzy a plakaty na miescie maja chyba na celu przede wszystkim promocje SAPU, chociaz podejrzewa, ze osoba baardzo zdeterminowana dostanie sie na pokaz rowniez bez zaproszenia ;) ale jakby co, to nie wiesz tego ode mnie ;) pozdrawiam serdecznie
Jak chcesz - ale najlepiej Gabrysiu albo Gabi - nie przepadam za oficjalną formą, kiedy nie musi być używana. ;)
ReplyDeleteNo, ten konkurs to dobra okazja do autopromocji. Chociaż sądzę, że osoby zainteresowane i tak znajdą tą szkołę same - w końcu niewiele jest takich w Polsce.
Ja byłam bardzo zdeterminowana w zeszłym roku i weszłam, a nawet siedziałam w 3., czy 4. rzędzie, więc super :-)
a mogłabyś mi przesłać na maila jakieś informacje o tym? i jakiś kontakt do nich, jeżeli masz :)
ReplyDeleteAch! przy okazji - jaka ze mnie zapominalska - dodaje Cie do moich ulubionych linków ;)
Zareklamuję się ;-) ; info jest tutaj:
ReplyDeletehttp://cjg.gazeta.pl/cjg_krakow/1,94781,6374576,Krakow_to_nie_Mediolan__ale_modny_konkurs_ma.html
A telefon do sekretariatu SAPU: 0126561726
Radzę się pospieszyć, bo konkurs już 21 marca! :-0
I ja się wybieram:) z zaproszeniem-legalnie;p ale jak ktoś nie ma, a bardzo mu zależy, to napewno znajdzie sposób na dostanie się;)
ReplyDeleteTo super! Może się jakoś umówimy, hm? :-)
ReplyDeletedzięki:) Ale chyba już nie będę się strać, bo najprawdopodobniej pojadę do Warszawy z dziewczynami!
ReplyDeleteale jak będzie niedługo jakaś fajna imprezka modowa to daj, proszę, znać ;)
swietne spotkanie - wiecej takich. Gabi - twoj plaszcz to moj numer jeden w wiosennych poszukiwaniach szmateksowych ;).
ReplyDeleteDzięki, Kostko Cukru! ;-) Strasznie trudno było mi upolować taki trencz we właściwym rozmiarze i taki najbardziej klasyczny - ten, który miałam wtedy na sobie. Czaiłam się na taki chyba przez pół roku. Dlatego, jak tylko zobaczyłam go na wieszaku, stwierdziłam, że musi być mój. Szkoda tylko, że to nie Burberry ze słynną kraciastą podszewką ;-)
ReplyDeleteHeh, a któraś z dziewczyn na zlocie stwierdziła, że jestem podobna do Ryfki :D zupełnie jakbyśmy siostrami były :)
ReplyDeleteGaba, no jasne:) tylko najlepiej na miejscu i zaraz przed pokazem, bo ja niestety do 15 mam zajecia i prosto jade do ncku.
ReplyDeleteNa miejscu, tzn. gdzie konkretnie? ;-) Przed wejściem, w szatni...? Będę z koleżanką - co prawda nie z prasy, czy z branży, ale początkującą fotografką :-)
ReplyDeleteHmmm... w co się ubierasz? :D
ReplyDeleteMasz dalej ten sam nr kom co jakieś 2lata temu?:D z resztą, na laście do Ciebie napiszę, bo tu tak głupio trochę;p
ReplyDelete