03/09/2009

Englishmen in Krakow

Jakie macie pierwsze skojarzenia z Anglikami w Krakowie? Tanie piwo? Opuszczanie na Rynku Głównym spodni do połowy? Wieczory kawalerskie? Prymitywne wrzaski dobiegające z ogródków kawiarnianych?
Myślę, że oni są dowodem na to, że nie warto patrzeć na mieszkańców Wysp Brytyjskich stereotypowo ;-) Niestety nie dane mi było poznać ich imion, a na e-maile nie odpisali.



P.S. Sfotografowałam ich podczas spotkania z połową ekipy krośnieńskiego bloga SF. Podczas spaceru wymieniliśmy poglądy i porównaliśmy ulice Krakowa z Krosnem - zdaniem Cirqa (Kamila) nie ma porównania, wyjechał Krakowem zachwycony. Inna sprawa, że Kamil łapie osoby skrajnie różne od "moich" i to, co zachwyca czy ciekawi jego; na mnie lub innych mieszkańcach Krakowa nie robi już większego wrażenia ;-) Relacja ze spotkania pojawi się niebawem na ich krośnieńskim blogu SF.

23 comments:

  1. very cool dudes. Great retro charming look.

    ReplyDelete
  2. ten po prawej - meeeeeega!!!!!!!

    ReplyDelete
  3. spotkalam ich pare razy w klubie jak byli wystylizowani w stylu Grease - ramoneski, fryzury "na 2 grzebienie" i czarne obcisłe tshirty...
    boscy!

    ReplyDelete
  4. Rewelacyjny duet! Piaskowe szorty: chcę!

    ReplyDelete
  5. Ale klata by mogła być schowana. To pisałam ja, tradycjonalistka Joanna.

    ReplyDelete
  6. z prawej dużo bardziej mi się podoba, z lewej ta koszulka źle mi się kojarzy ;p

    ReplyDelete
  7. i tak TAK! powinni się ubierac panowie znad Wisły. a nie skarpety i adidasy w największy upał:| zdjęcie proszę wydrukowac i trzymac jako wzór, drodzy panowie;)

    p.s. chyba dla siebie też wydrukuję, bo nie mogę się napatrzec na tego po prawej:)

    ReplyDelete
  8. Mój mąż tak chodzi grać w tenisa (no prawie) a nie chodzi zwiedzać miasta. Każdy mężczyzna który zna się na prawdziwej elegancji chodzi po mieście w długich spodniach.

    ReplyDelete
  9. od dłuższego czasu śledzę Twojego bloga (dopiero teraz zebrałam się na komentarz)! naprawdę dobra robota!! pogratulować tylko :) jestem z Krosna. blog Kamila to dla mnie totalna pomyłka. nie ma tam ani jednego zdjęcia, na którym byłaby fajnie ubrana osoba. ale Twój blog jest rewelacyjny! ;))

    ReplyDelete
  10. Widziałam tych panów na Rynku :) nie sposób się nie obejrzec :) Świetni, świetni, świetni!

    B.

    ReplyDelete
  11. Definitely agree: I absolutely adore the fellow on the right! Its definitely something I wouldn't expect to see in my neck of the woods, in Canada, either. What a shame, what a shame. :)

    ReplyDelete
  12. hej, ale odkrycie! Świetne oko do wypatrywania naprawdę fajnie ubranych osób i rewelacyjne zdjęcia! Zaglądam namiętnie do The Sartorialist i muszę powiedzieć, że trzymasz ten właśnie poziom:) Gratuluję i pozdrawiam także z Krakowa:)

    ReplyDelete
  13. @Gosia: pozostaje mi tylko żałować, że nie dorwałam ich w Grease'owej stylizacji...

    @Marcepanowa: hm, chyba już na przyszły sezon (wyglądając przez okno...)

    @Life Methodology: hm, też chyba zapięłabym jeszcze jeden guzik ;)

    @Patrycja Antonina: z czym Ci się kojarzy?

    @Ela:): tego się po Tobie nie spodziewałam... :P

    @ModazKrakowa: hmmm.. nie śmiem się porównywać, ale na blogu The Sartorialist jest pełno facetów w szortach, którym zdarza się wyglądać równie schludnie, albo nawet i schludniej i lepiej. Jak dla mnie, nie są to szorty typowo sportowe. :)

    @Natalia: dziękuję, bardzo mi miło. Będzie jeszcze milej, kiedy będziesz zdobywać się na dalsze komentarze. ;-) A to, jak streetowy blog wygląda, jest tylko w minimalnej części winą autorów... :)

    @Ebe4: Porównanie z TS nieco na wyrost, ale dziękuję. Nie zawsze te zdjęcia są takie, jak na TS. Bardzo często nie są - mimo wszystko Kraków to nie jest NY czy Mediolan. Najciężej jest złapać kogokolwiek chyba późną jesienią i zimą.
    A moje zdjęcia to nic w porównaniu z Twoimi. Twoją Poselską mogłabym sobie powiesić na ścianie w pokoju.. piękne zdjęcie. Ja nadal uważam, że w dziedzinie fotografii jestem zielona. Uczę się nie tyle z książek, co na błędach. :-)

    ReplyDelete
  14. Droga Modo z Krakowa, rozumiem, że może do kościoła nie wypada w szortach ale do miasta? Równie dobrze, jeżeli uważasz, że na ulicy obowiązuje dress code, może stwirdzisz że prawdziwe elgantki nie chodzą w buzkach bez rękawów tudzież nie noszą gołych nóg nawet w upały? To trąci paranoją.

    Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  15. hmm, tak jak pisze Gabi - odsyłam do Satorialist i proponuję przyjrzeć się stylowi Włochów- szorty, dobre sportowe buty, polo/ koszula i zarzucony sweter..nic dodać nic ująć.

    ReplyDelete
  16. :) Gabi, co do TS mistrz jest zawsze jeden zgoda:) Ale chciałam zwrócić uwagę, że trochę się nie doceniasz:) Przeszłam przez blog i widać gołym okiem, jaki gigantyczny przeskok zrobiłaś jako fotograf i wyławiacz perełek. A masz trudniej niż TS, bo jednak jak sama zauważyłaś Kraków to nie NY..
    Wybacz że jestem taka zachwycona, ale to pierwszy polski blog, który można bez wstydu zalinkować obok TS. Pozdrawiam ciepło:))

    ReplyDelete
  17. @Ebe4: Ja się "nie doceniam" na zasadzie "zawsze przecież mogłoby być lepiej..." - to się nazywa perfekcjonizm, czy jakoś tak ;-) Co oczywiście nie oznacza, że lepiej niż kiedyś nie jest. Dziwię się sama sobie, że na pomysł dużych zdjęć wpadłam (a właściwie zostałam namówiona) dopiero niedawno.
    Jeszcze raz dziękuję. Mam nadzieję, że będziesz czasem zaglądać. Wzajemność masz pewną :-)

    ReplyDelete
  18. No to teraz sobie ładnie słodzimy;))) Pewnie, że będę i powodzenia:)

    ReplyDelete
  19. o tak, lubie angielski styl !!

    ciekawy blog.
    mam pytanie: czy spotykająć różne osoby na ulicy pytasz sie po prostu czy mozesz im zrobic zdjecia ? czy jak
    (bo dopiero teraz znalazłem twojego bloga)

    ReplyDelete
  20. Ten po prawej to Kean:) miałam okazje ich poznać akurat w tym czasie:)

    ReplyDelete
  21. Haha, did not know this was on the net :))!!

    ReplyDelete
  22. Kean: I sent you e-mail with a link though...

    ReplyDelete

Dzięki za komentarz :) Komentarze obrażające i atakujące osoby fotografowane będą usuwane.

+ Jeśli jesteś niezalogowana/y, podpisz się nickiem lub imieniem (będzie mi łatwiej odpowiedzieć).
+ Proszę, nie zamieszczaj (auto)reklam.