29/02/2012

Coco Chanel. Życie intymne - recenzja

Biografia Coco Chanel pióra Lisy Chaney jest książką, która różni się od innych pozycji na temat projektantki, zalewających półki w księgarniach.



Autorka, oprócz opisywania rewolucyjnych zmian w dwudziestowiecznej modzie skupiła się na tle kulturalno-historycznym; prądach zmian społecznych, którym Chanel wychodziła swoim krawiectwem naprzeciw oraz zmianach w dziejach mody, których Chanel była naocznym, czasami mimowolnym świadkiem (mam tu na myśli jej bezkompromisowy stosunek do New Looku lansowanego przez Diora). Szeroko zarysowany kontekst historyczno – kulturalno - społeczny jest chyba najmocniejszą stroną tej książki. Bez niego nie udałoby się napisać dobrej biografii Chanel. Opis zmian, które towarzyszyły wprowadzaniu nowej mody, demokratyzowaniu jej (jak twierdzi Autorka, choć to dyskusyjne, bo przecież nie każdy mógł sobie pozwolić na kreacje od Chanel), oraz przypisy i rozbudowana, niczym w dobrej pracy magisterskiej ;) bibliografia sprzyjają wiarygodności książki.

Mimo, iż biografia zapowiada się sensacyjnie (przynajmniej sądząc po okładkowej zajawce: „Była szpiegiem czy ofiarą nieszczęśliwej miłości”), język polskiego przekładu jest wartki i jednocześnie daleki od taniej, brukowej sensacji i skandalu. Nawet początki kariery projektantki, rozpoczętej głównie dzięki pieniądzom zamożnych i wpływowych „partnerów” zostały opisane z klasą. Mimo, że stosunki Coco z Etienne Balsanem czy Arthurem „Boyem” Capelem wyglądały dość – jak na współczesne czasy - osobliwie i na początku Chanel była po prostu utrzymanką ich obojga, później przez całe życie powtarzała współpracownikom, żeby przede wszystkim być panią samej siebie. Paradoksalnie jednak dopiero „trampolina” w postaci obu mężczyzn jej to umożliwiła. Nie miała w tamtych czasach innej możliwości, niż zadbać o swój start wiążąc się z odpowiednim mężczyzną i poprzez początkową zależność wypracować sobie wolność i finansowy komfort. Bardzo możliwe, że nawet najzagorzalsi fani Coco będą zdziwieni jej niektórymi poczynaniami, ale zdecydowanie nie są to sensacje na miarę współczesnego show biznesu – trzeba pamiętać, że na początku kariery Mademoiselle skandalem obyczajowym było założenie przez kobietę spodni, natomiast małżeństwa czy związki dla obopólnych korzyści były czymś zupełnie normalnym. W dobrym tonie było posiadanie kochanki: bardziej dziwiono się, że mężczyzna nie ma żadnej na boku, niż tym, że ją posiada.

Biografistka w subtelny sposób opowiada historię Coco, odkłamując jednocześnie mity, odbrązawiając jej postać – choć oczywiście można uznać, że każda kolejna biografia znanych i lubianych to jedynie kolejne czysto subiektywne studium, a autor uważa się za psychologa, sędziego i psychoterapeutę w jednym. Autorka, mimo, że zafascynowana projektantką, nie tworzy kolejnej różowej laurki Coco, nie zapędza się w amatorskiej psychoanalizie, nie karmi czytelników ciągłymi domysłami – oprócz nich podaje więcej faktów, które można sobie samemu uporządkować i zinterpretować. Wokół Chanel narosła legenda potwierdzana przez każdą kolejną biografię i film – kreowana jest na despotyczną, pewną siebie kobietę sukcesu, błyskotliwą egocentryczkę – na podstawie tego, co już napisano i nakręcono, przyklejono jej etykietkę „złośliwej jędzy”. Z biografii Chaney wyłania się nieco inny, bardziej skomplikowany i niejednoznaczny obraz tej jędzy, co widać również w filmie Chanel i Strawiński, z Anną Mouglalis w roli głównej – biografia Chaney i wspomniany film są do siebie bliźniaczo podobne, jeśli chodzi o kreację głównej postaci i przywoływane ze szczegółami epizody.

Bardzo bym chciała do czegokolwiek się przyczepić, ale nie chcę robić tego na siłę, bo chodzi o krytykę, a nie malkontenctwo. Historia wzlotów i upadków kariery Coco wydana przez Znak rozwija się na prawie 500 stronach, do których trzeba doliczyć 3 wkładki ze zdjęciami. Cena za taką dawkę wiedzy na temat epoki i samej Coco na mój gust jest dość umiarkowana, bo z portfela trzeba wyciągnąć 40 złotych.