28/03/2013

Wywiad dla portalu kolczykomania.com


Od wczoraj możecie przeczytać tutaj wywiad, którego udzieliłam portalowi kolczykomania.com, w którym opowiadam o tym, jak i komu robię zdjęcia, jak zmieniła się krakowska ulica w ciągu ostatnich kilku lat, i oczywiście odpowiadam na pytanie o moje ulubione kolczyki ;-) Aby przeczytać cały wywiad, klikajcie w zdjęcie poniżej :)

Kolczykomania

26/03/2013

Tym razem autorka - Gabriela Francuz :)


Tym razem coś o mnie, mój blog, więc mogę sobie pozwolić, a co! ;) Bardzo rzadko do tej pory pokazywałam się tutaj, jako autorka bloga (czy też praktycznie nigdy ;) ). Spora część z was nie wie pewnie nawet, jak wyglądam, dlatego, w związku ze zmianami na blogu, które będziemy wprowadzać, postanowiłam uchylić rąbka tajemnicy... ;) Niedawno pojawił się tutaj komentarz, że ktoś myślał przez cały czas, że mam blond kręcone włosy - zgadza się, miałam, ale 20 lat temu ;) Pewnie (mam nadzieję, że...) mało kto to pamięta, ale miałam krótki epizod z blogiem typowo szafiarskim. Doszłam do wniosku, że to jednak nie dla mnie. Uspokoję was jednak. Blog w nowej formule typowo "szafiarski" nie będzie. Nadal będzie streetstylowy, ale z większym naciskiem na autorkę, która do tej pory stała w cieniu (czyli na mnie). Myślę, że dla niektórych same zdjęcia poniżej być może będą zaskoczeniem (że np nie jestem blondynką ;) ).

Zmiany na blogu będą się wiązać z layoutem, który kompletnie was zaskoczy, ale nie tylko. Pewne sprawy, z którymi miałam do czynienia niedawno, pchnęły mnie do zmian, do przodu i do poświęcenia się temu, co robię obecnie na zdecydowanie większy procent niż do tej pory. Po 6 latach będą to zmiany wręcz rewolucyjne. Wszystko będzie bardziej uporządkowane, świeże, funkcjonalne i ładniejsze, co - mam nadzieję - skłaniać będzie was do częstszych odwiedzin. Więcej też będzie rzeczy, które robię poza blogiem (mam na myśli artykuły i zdjęcia stylizowane przeze mnie). Jesteśmy na etapie dopinania pomysłu na layout. Myślę też intensywnie nad nową nazwą. Blog w obecnej formie i adresie na razie nie zniknie, przeprowadzka będzie odbywać się powoli, tak, żebym i ja zdążyła przywyknąć. ;)

Kilka słów w kwestii stylizacji, które są na zdjęciach. Bardzo lubię oversizowy płaszcz, który mam na zdjęciach. Od dawna szukałam takiej jodełki, i wreszcie się udało. Mimo tego, że zapina się na zaledwie dwa guziki, jest przy okazji dość ciepły. Lubię akcenty i wzory etniczne i zwierzęce, głównie w dodatkach, takich jak torebki, biżuteria, szale. Lubię łączyć to, co nowoczesne i miejskie, z tym, co etniczne. Powstaje z tego taka miejska nomada, tutaj akurat w zimowej wersji. ;)

Druga stylizacja (czy może raczej jej część) podyktowana została moim zamiłowaniem do łączenia tego co kobiece z tym co męskie (kaszkiet, deseń na płaszczu) oraz zamiłowaniem do lat 60. Inspirujące są dla mnie postaci Edie Sedgwick, Jane Birkin i jej dwóch córek: Lou Doillon i Charlotte Gainsbourg. Bardzo rzadko też można mnie zobaczyć bez biżuterii. Dużej, widocznej biżuterii. Musi być duża, muszę ją czuć na sobie - a ten naszyjnik zdecydowanie da się poczuć :)
PS Photoshop najlepszym przyjacielem człowieka.


Fot. Agnieszka Andrzejak, Best Dressed Poland - KLIK!

Fot. Natalia Olbrycht

Fot. Natalia Olbrycht

23/03/2013

Bloggers & SAPU SWAP



Zdjęcia powstały wczoraj dzięki uprzejmości dziewczyn z Best Dressed Poland - KLIK!. W tak zwanym międzyczasie swapa odbyło się losowanie nagród - toreb zakupowych i woreczków zapachowych ufundowanych przez portal szafa.pl. Wymiana się udała, a warunki na imprezę były bardzo sprzyjające (pełno miejsca, stojaków, wieszaki zapewnione przez szkołę, było jasno). Szkoda tylko, że było was tak mało (jakieś 35 osób ze zgłoszonych 120), ale tak jest zawsze. Przynajmniej ja (organizatorka) wyszłam całkiem zadowolona (wbrew temu, co mówi moja kwaśna mina na ostatnim zdjęciu) ;)








18/03/2013

Malkontent – słowo klucz Cracow Fashion Awards 2013


Relację z CFA podzielę na dwie części. Na początek kilka słów o dobrych stronach całego wydarzenia. Kto jest ciekawy słabych punktów i łaknie gorących informacji, może od razu przejść do części drugiej, która zawiera (mam nadzieję, że konstruktywną) krytykę imprezy. Byłabym wdzięczna, gdyby nasz „partner” – SAPU się do tych słów jakoś odniósł. Liczę na to, że nie okażę się tytułowym malkontentem, bo zupełnie nie o to tutaj chodzi.

Sobota, pierwszy dzień Cracow Fashion Week upłynął pod znakiem ponad 60 pokazów do obejrzenia. Sam zaproszony jak co roku Jerzy Antkowiak podsumował, że poziom pokazywanych kolekcji był wysoki, i z perspektywy 5. rzędu w Nowohuckim Centrum Kultury, gdzie odbywał się pokaz, mogę to potwierdzić. Wydaje się, oglądając kolekcje z ubiegłych lat, że z roku na rok uczelnię SAPU kończy coraz więcej naprawdę utalentowanych ludzi, którzy obserwują bacznie to, co dzieje się w światowej modzie, nie zamykają się na resztę świata, są gotowi na ciężką pracę, ale i wielkie sukcesy. Niektórzy naprawdę na to zasługują (tak jak Michał Wójciak i jego Malkontent, zwycięzca CFA 2013 oraz Aneta Szydło, autorka kolekcji Przebudzenie, a impreza CFW może stać się dla nich wspaniałym wstępem do dalszych sukcesów. Były to dwie kolekcje, które naprawdę wyróżniały się spośród innych.

Tytułowy Malkontent Michała Wójciaka okazał się dość wybrednym, jeśli chodzi o strój dżentelmenem. Męska część kolekcji nasuwała mi skojarzenia z czasami Trumana Capote (lata 50. i 60.) i głośnymi imprezami, których był uczestnikiem. Na uwagę zasługują tutaj takie detale jak łączenia materiałów i kolorów, rozwiązania w męskich marynarkach, pelerynka damska, stworzona z części marynarek oraz autorskie BUTY (!) – awangardowa wersja klasycznych półbutów lub creepersów, które można zobaczyć wszędzie. Przyznaję się, że nie doceniałam tej kolekcji, ale po ponownym przyjrzeniu się, zmieniłam zdanie.







Inna kolekcja, która zasługuje na wyróżnienie, to kolekcja Przebudzenie Anety Szydło, która świadomie lub nie, zaproponowała bohaterom Matrixa wygląd i stylizacje na rok 2013. Dokładnie tak mogliby wyglądać aktorzy, gdyby rodzeństwo Wachowskich postanowiło nakręcić kolejną część tego kinowego hitu. Chapeau bas za spójność, perfekcję, szycie futer i skór – dla osoby, która potrafi przyszyć sobie guzik, albo zwęzić w pasie spodnie metodą chałupniczą jest to mistrzostwo świata ;).







A teraz kilka słów krytyki. Krytykuję głównie wtedy, kiedy widzę, że coś ma potencjał by stać się lepszym, nie dla czystego „hejterstwa”, więc postaram się ważyć słowa. Nie chodzi mi o to, by dostać dożywotni zakaz wejścia na CFA i CFW, tylko o to, by wskazać, co można zrobić za rok lepiej. Tak, żeby za rok siedzieć na zupełnie inaczej wyglądającej imprezie, być traktowanym po ludzku, i nie musieć martwić się chociażby o to, czy ktoś mnie nie podsiądzie, kiedy wyjdę za potrzebą.

Impreza ma prawdziwy potencjał, ale trzeba dać jej się rozwinąć, wpuścić nieco świeżego powietrza. Głównym problemem jest sala w NCK, która nie zmieściła wszystkich chętnych - myślę, że to z tego powodu tak naprawdę zapanował organizacyjny chaos. Taka impreza jak CFA potrzebuje zdecydowanie więcej przestrzeni. Wydaje mi się, że Cracow Fashion Awards zaczyna się w Nowohuckim Centrum Kultury dusić – mając tyle do zaprezentowania i potencjalną olbrzymią liczbę chętnych gości, których sala po prostu przestaje fizycznie mieścić. Wydaje mi się też, że ktokolwiek na cokolwiek dostaje zaproszenie, to powinno być to w założeniu równoważne z dostaniem się na salę i uczestniczeniem w wydarzeniu. Zwłaszcza, kiedy wymieniany jest ze sceny jako „partner” imprezy. Wystarczyło uprzedzić, że mimo zaproszenia istotna jest godzina przybycia (zupełnie jak przy wykupie miejscówki w PKP - ale czy o tego typu wejście chodzi i czy to dobry wzorzec?). Partnerstwo powinno opierać się z założenia na jakiejś wzajemnej relacji i szacunku, tymczasem Małopolskie Bloggerki, które zostały takim właśnie „partnerem” i dostały zaproszenia, w większości w ogóle nie weszły na pokaz, o czym jeszcze szerzej pisze Amelia Zioło - SZCZEGÓŁY TUTAJ, KLIK!

Sama, dzierżąc w dłoni zaproszenie typu „VIP” miałam do czynienia z dość niemiłą wolontariuszką na „bramce”, która usiłowała z nieznanych mi powodów zawrócić mnie do wyjścia, widząc, że mam zaproszenie, i widząc, że jest ono vipowskie – ale skrót ten najwyraźniej nic nie znaczy. Widocznie nie wyglądam jak VIP ;) ani nawet nie jestem podobna do Jerzego Antkowiaka czy Krystyny Mazurówny. Rozumiem, że sala nie jest z gumy, a chętnych była masa (którzy po pierwszej lub drugiej części w połowie się wykruszyli), ale nie powinno w ogóle dochodzić do takich sytuacji. I nie rozumiem, dlaczego jednak doszło, skoro sama impreza ma już kilkanaście lat tradycji. Przykładem na to, jak poradziły sobie z tym inne miasta, mogą być choćby Katowice. Katowice, w których nie ma szkoły, w której można uczyć się projektowania, i które nie mają większych artystycznych tradycji.

Silesia City Center wybudowała własny wybieg i showroom specjalnie na okazję Silesia Fashion Look. Powstał ogromny namiot z wybiegiem. Szczegóły i zdjęcia można znaleźć na fanpage’u Silesia Fashion Look na Facebooku: KLIK!

Jaśniejszym punktem weekendu okazały się niedzielne warsztaty i wykłady.



Niedzielne otwarte wykłady (m.in. Jerzego Antkowiaka, Jacka Kłaka i Michała Zaczyńskiego) oraz warsztaty w ramach konferencji dla bloggerek są świetnym pomysłem do rozwinięcia i kontynuacji, pod warunkiem oczywiście, że bloggerzy, reklamujący imprezę i wywiązujący się ze swojej części zobowiązań, nie będą w przyszłości z niewiadomych powodów traktowani „z buta”. Oprócz wymienionych osób warsztaty prowadziła Gosha Kusper, stylistka Galerii Krakowskiej, która natchnęła chyba wszystkie uczestniczki i podładowała im baterie do dalszej pracy, pojawili się też przedstawiciele allani.pl, którzy opowiadali o kulisach współpracy reklamodawców z bloggerami i dawali dobre rady odnośnie tejże, dowiedzieć też się można było co nieco o makijażu i o włosach – na chętnych uczestniczkach były wykonywane mini metamorfozy, a fryzjerzy z Creative Cut i makijażystka – Dorota Galińska cierpliwie odpowiadali na niekończące się pytania odnośnie pielęgnacji włosów, farbowania, cięcia, smokey eye, modelowania twarzy makijażem i kolorów szminek. Kropką nad i były wieczorne warsztaty fotografii, prowadzone przez jedną z wykładowczyń w SAPU.Należą im się podziękowania za to, że tak fachowo podeszli do tematu, cierpliwie odpowiadali na niekończące się pytania (moje też) i potraktowali blogerki profesjonalnie i z szacunkiem. Warsztaty były w 100% dostosowane do potrzeb uczestniczek. Mimo wszystko, wyniosłam z tego weekendu sporo wiedzy, inspiracji, i utwierdziłam się w pewności, że nadal chcę pracować nad swoim blogiem, rozwijać się w tym kierunku.







Szkoda tylko, że strona organizacyjna pozostawiła pewien niesmak. Mam jednak nadzieję, że organizatorzy imprezy wyciągną z tych sytuacji właściwe wnioski. Na ich miejscu byłabym wdzięczna za konstruktywną krytykę ze strony zaangażowanych „partnerów”, bloggerów, których głos jest słyszalny i liczy się coraz bardziej.

12/03/2013

Fashion Bloggers & SAPU SWAP


Przypominam o wymianie zawartości szafy na wiosnę - SWAPIE organizowanym wspólnie z krakowskimi bloggerkami i uczniami/absolwentami SAPU. Towarzystwo zapowiada się zacne, więc trafić będzie można pewnie na równie zacne ubrania i dodatki :)

Wstęp jest bezpłatny, rejestrować się można jeszcze przez tydzień, do 20 marca pod @ : gabrielafrancuz@gmail.com . W zgłoszeniu podajcie imię, nazwisko i nick dla wymienianych ubrań (powinny być podpisane). Do zobaczenia!

<

09/03/2013

Michał


Michała spotkałam ostatnio w jeden z cieplejszych dni, stąd dżinsowa kurtka na zdjęciu, a pod nią ciepły wełniany sweter w norweskie wzory. Zaintrygowała mnie tutaj dżinsowa kurtka w klasycznym, nieco spranym odcieniu - element zapomniany przez wielu chłopców i mężczyzn, który jednak z powodzeniem można zastosować. Do tego fajnie ścięte włosy, znoszona torba, ciężkie buty, szeroki uśmiech i można ruszać w miasto na spotkanie wiosny.




05/03/2013

Metamorfozy po krakowsku w Balu



Już 8 marca, w Dzień Kobiet odbędzie się finał drugiej edycji Metamorfoz Po Krakowsku. Tym razem uczestniczki Metamorfoz zostały wybrane podczas castingu, którego hasłem przewodnim były „Kobiety z męskimi pasjami”.


- Pracując w gabinecie kosmetycznym często zdarza się, że nie zdążymy zrobić zabiegu upiększającego, bo przegadamy z Klientką cały zarezerwowany czas. Kobiety opowiadają o swoich problemach związanych z wyglądem, nieumiejętnością doboru kosmetyków czy ubioru i wydaje mi się, że ich źródłem jest niska samoocena, dlatego przemianę należy zacząć od wnętrza – mówi Agata Krok, pomysłodawczyni akcji Metamorfozy Po Krakowsku.

Odnowa biologiczna i makijaż (BiotiQ), fryzura (Świątynia Włosa Maciej Adamczyk), nowy styl (KOKO Design) to nie wszystkie elementy zaplanowanej przemiany. W ciągu 2 tygodni zaplanowanego programu uczestniczki Metamorfoz będą miały do dyspozycji zespół psychologów, którzy zadbają o to, by ich przemiana nie była jedynie zewnętrzna.

- Nasz wygląd i to, jak siebie postrzegamy ma ogromny wpływ na naszą samoocenę – mówi Agata Kurek z KOKO Design. Moją pasja są podróże, dlatego sprowadzam rzeczy z różnych zakątków świata, m.in. z Afryki czy Ameryki Łacińskiej. Sam kolor wyzwala już taką energię, że niekiedy wystarczy mała rzecz, by zmienić swój dotychczasowy wygląd i samopoczucie – dodaje.

Finał II edycji Metamorfoz odbędzie się 8 marca o godz. 19.00 w Balu na krakowskim Zabłociu (ul. Ślusarska 9). Wtedy uczestniczki Metamorfoz zaprezentują się w nowej odsłonie. Wieczór umili m.in. Krakowska Manufaktura Czekolady, Melasa oraz jedna z nielicznych kobiet-sommelierów: Monika Bielka-Vescovi. Podczas gdy nad nowym wizerunkiem wytypowanych kandydatek będą czuwać specjaliści, goście będą mogli oglądać ich zmagania, spróbować wybranych przez Monikę win, czekolady z Manufaktury Czekolady, a także wziąć udział w losowaniu atrakcyjnych nagród, w tym voucherów do Świątyni Włosa, na zabiegi kosmetyczne, przegląd szafy, wspólne zakupy (personal shopping) i naturalne kosmetyki. Na godzinę 21.30 planowany jest wielki finał przemiany 3 uczestniczek. Wstęp na wydarzenie jest wolny.

Oprawą medialną projektu zajmuje się WER Studio oraz Prime Time PR, a patronat nad akcją Metamorfozy po krakowsku objął Magazyn Miasto Kobiet, portal Uroda.com oraz mój blog - Street Fashion in Cracow.

Więcej szczegółów znajdziecie na Fanpage'u akcji: KLIK!

ZESPÓŁ METAMORFOZ: - Biotiq - KOKO Design - Świątynia Włosa - WER Studio - Prime Time PR

PATRONATY MEDIALNE: - Magazyn Miasto Kobiet - Portal Uroda.com - Blog Street Fashion in Cracow

PARTNERZY: - BAL - Krakowska Manufaktura Czekolady - Melasa - Monika Bielka-Vescovi

03/03/2013

Dominika & Michał


Dominika i Michał z początku byli sceptyczni, kiedy usłyszeli, że chodzi o zrobienie im zdjęcia, ale jednak dali się namówić :) Tego samego dnia wyłowiłam też z tłumu Sadę i JJ'a (z poprzedniej notki). Rzadko zdarzają się tak dobrze zsynchronizowane stylowo pary. Stylizacja Dominiki i Michała jest bardziej klasyczna, ale obie pary łączy modowa harmonia. Tutaj główną rolę grają płaszcze, a "kropką nad i" są dodatki - okrągłe okulary Michała i jego buty oraz rękawiczki, torebka i pasek Dominiki.
Dominika prowadzi od niedawna bloga kulinarno-podróżniczego Kulinarne Bezdroża (KLIK!), na którym zobaczyć możecie przepisy w jej wykonaniu.

To chyba jeden z ostatnich typowo zimowych zestawów. W następnym poście wystąpi ktoś, komu mrozy już niestraszne i zamiast płaszcza wybiera dżinsową kurtkę.