...czyli dla szafujących bloggerek i ich sympatyków (a raczej sympatyczek),
Bastet Lady. Przez chwilę myślałam, że to jednak nie ona, bo ostatnim razem widziałyśmy się na marcowym spotkaniu szafiarskim , i to dość, hm, pobieżnie :-) Odważyłam się jednak podejść i ją zaczepić, porozmawiałyśmy chwilkę i chociaż częściowo nadrobiłyśmy to, czego wtedy się nie udało, a więc bliżej się poznać ;-)
Mam ostatnio wielkie szczęście (albo i nieszczęście, jak kto woli) do szafiarek - kilka dni wcześniej rozmawiałam też z
Elfką, a wczoraj spotkałam się z Shini (z bloga
Park & Cube), której zdjęcie opublikuję niebawem. :-)
Publikuję zdjęcie Basteta na dowód, że:
1. Faktycznie się spotkałyśmy
2. Szafiarki na co dzień NAPRAWDĘ wyglądają tak samo, jak na blogu.